Na pozór zwyczajne spotkanie...
Nigdy nie zapomnÄ™ tego pozornie zwyczajnego spotkania przy drinku, kiedy Majka oznajmiÅ‚a, że wychodzi za mąż. Uwielbiane przeze mnie Martini nagle ugrzÄ™zÅ‚o w gardle odbierajÄ…c na chwilÄ™ gÅ‚os, zdziwienie, niedowierzanie oraz radość pomieszana z lekkÄ… nutÄ… zazdroÅ›ci kÅ‚uÅ‚y dotkliwie w okolicach mostka. Przez chwilÄ™ czuÅ‚am siÄ™ tak jakby ktoÅ› chciaÅ‚ mi odebrać mojÄ… najlepszÄ… przyjacióÅ‚kÄ™, a tym ktosiem na dodatek byÅ‚ Marcin za którym delikatnie rzecz ujmujÄ…c nie przepadaÅ‚am. To, że znali siÄ™ z MajkÄ… zaledwie dwa miesiÄ…ce również nie byÅ‚o najlepszÄ… wróżbÄ… na dÅ‚ugie i szczęśliwe pożycie małżeÅ„skie.
Kiedy pierwszy szok minÄ…Å‚ zaczęłyÅ›my z MajÄ… szczegóÅ‚owe planowanie Å›lubu i wesela, co szczególnie w przyszÅ‚ej pannie mÅ‚odej wyzwalaÅ‚o dzikie niemal emocje. OkazaÅ‚o siÄ™, że również ja odegram w tym wydarzeniu niemaÅ‚Ä… rolÄ™, ponieważ moja kochana przyjacióÅ‚ka ze szkolnej Å‚awy postanowiÅ‚a mianować mnie na Å›wiadkowÄ… (z perspektywy czasu brzmi to niezwykle dumnie). Po wielogodzinnych dyskusjach o sukni, wiÄ…zance Å›lubnej oraz dekoracjach sali i koÅ›cioÅ‚a nadszedÅ‚ w koÅ„cu ten szczególny dzieÅ„. W miÄ™dzyczasie nie zabrakÅ‚o również barwnego wieczoru panieÅ„skiego, ale to już zupeÅ‚nie odrÄ™bna historia.
Noc przed Å›lubem Majki okazaÅ‚o siÄ™ bezsenna zarówno dla mnie, jak i dla niej, ku mojemu zaskoczeniu rola Å›wiadkowej nagle staÅ‚a siÄ™ dla mnie niezwykle stresogennÄ… kwestiÄ…. Obsesyjnie myÅ›laÅ‚am o setkach par oczu skupionych na mnie (zupeÅ‚nie zapominajÄ…c, że wszyscy bÄ™dÄ… patrzeć raczej na MajkÄ™ i na Marcina). W caÅ‚ym zamieszaniu nie zdążyÅ‚am zapytać, kto bÄ™dzie Å›wiadkiem i na poczÄ…tku to okazaÅ‚o siÄ™ być niewielkim bÅ‚Ä™dem. Kiedy pojawiliÅ›my siÄ™ przed koÅ›cioÅ‚em Majka wyglÄ…daÅ‚a naprawdÄ™ zjawiskowo, muszÄ™ przyznać, że mimo, że wczeÅ›niej nie zauważyÅ‚am u siebie pierwiastka mÄ™skiego, moja najlepsza w sukni Å›lubnej wywoÅ‚aÅ‚a u mnie chwilowe wstrzymanie oddechu. Jednak prawdziwy bezdech miaÅ‚ dopiero nadejść wraz z pojawieniem siÄ™ Å›wiadka pana mÅ‚odego. OkazaÅ‚o siÄ™, bowiem że jest nim chÅ‚opak, który w liceum dotkliwie zÅ‚amaÅ‚ mi serce jednoczeÅ›nie oÅ›mieszajÄ…c przed poÅ‚owÄ… szkoÅ‚y. PostanowiÅ‚am, jednak zachować zupeÅ‚nie pokerowÄ… twarz i nie psuć wyjÄ…tkowego dnia mojej przyjacióÅ‚ce swoimi sentymentalnymi podróżami.
W koÅ„cu zaczęła siÄ™ uroczystość, siedziaÅ‚am za mojÄ… przyjacióÅ‚kÄ… ubranÄ… w biaÅ‚Ä… sukniÄ™, z którÄ… znaÅ‚am siÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie od pampersa i nie mogÅ‚am powstrzymać Å‚zawego potoku wÅ‚aÅ›ciwie od poczÄ…tku Å›lubnej mszy. Wodoodporny tusz z promocji okazaÅ‚ siÄ™ zaprzeczeniem wodoodpornego specyfiku, wiÄ™c na wszystkich zdjÄ™ciach wyglÄ…dam jak panda. Na dodatek kamera podczas pauz w przemowie ksiÄ™dza zarejestrowaÅ‚a moje cichutkie pochlipywanie, co wywoÅ‚aÅ‚o szaleÅ„czy chichot u wszystkich oglÄ…dajÄ…cych Å›lubny film.
Nieszczególnie mi to przeszkadza, bo do tej pory ten dzieÅ„ wspominam z lekkim wzruszeniem i uÅ›miechem. Majka od szczęściu miesiÄ™cy jest szczęśliwÄ… żonÄ…, która wcale nie przytyÅ‚a, wciąż goli nogi i Å›wietnie prezentuje siÄ™ w szpilkach. A my ze znienawidzonym (wczeÅ›niej) panem Å›wiadkiem chadzamy czasem na piwo, kawÄ™ i obiad. Hmm…no dobra wspólne Å›niadania również siÄ™ zdarzajÄ….